Czy masz wrażenie, że czasami nauka idzie Ci jak przysłowiowa krew z nosa? Czyli dość … powoli. Jestem prawie pewna, że tak … Ale nic się nie martw, mam dla Ciebie 3 rzeczy na pocieszenie 🙂 

Zanim zacznę, zdradzę Ci jeden mały sekret – nie jesteś sam_a. Zdecydowana większość uczniów i studentów ma czasami tak, że uczy się i uczy, no ale jakoś nie może się nauczyć. Albo w ogóle nie może nawet zmotywować się do tego, żeby spojrzeć na książki czy notatki. 

Dlatego przychodzę do Ciebie z 3 prostymi wskazówkami, które – mam nadzieję – pomogą Ci trochę w tych kryzysowych momentach. 

Po pierwsze – poznaj przeciwnika

Nie wiem, czego właśnie się uczysz (albo raczej: próbujesz się nauczyć), ale to co pomoże Ci w ogarnięciu materiału to poznanie przeciwnika. Co mam na myśli? 

Zerknij sobie na swoje notatki, podręczniki, zeszyty czy z czego tam akurat korzystasz. I zrób sobie rozpiskę tematów, które musisz umieć. Wypisz je sobie na jakiejś osobnej kartce. Najlepiej by było, gdybyś wypisał_a sobie kilka głównych tematów (działów), a później trochę je uszczegółowił_a. 

Co Ci to da? Zobaczysz (ale tak serio zobaczysz, a nie wyobrazisz sobie) ile tak naprawdę czeka Cię nauki. I będzie łatwiej Ci przejść do kolejnego punktu. 

Po drugie – planuj 

Zastanów się, ile masz czasu na naukę. Obstawiam, że raczej nie jest to kilka tygodni, ani nawet dni … Pewnie masz jeszcze kilka godzin. 

Ale nic straconego! 

Zaplanuj sobie w czasie rzeczy, których musisz się nauczyć. Podziel naukę na mniejsze etapy, zastanów się, ile czasu potrzebujesz, aby ogarnąć poszczególne tematy. Najlepiej, abyś rozpisał_a to sobie w podpunktach i odznaczał_a wykonane zdania. 

I najważniejsze – zaplanuj przerwy! Ale o nich poczytasz w kolejnym punkcie 🙂 

Po trzecie – odpocznij 

Nawet jeśli do godziny zero (czyli sprawdzianu, egzaminu, kartkówki) pozostało już niewiele czasu to zaplanuj czas na odpoczynek. Serio to mega ważne! 

W psychologii są takie dwie zasady jeśli chodzi o zapamiętywanie. Zasada pierwszeństwa i zasada świeżości. Ta pierwsza polega na tym, że łatwiej zapamiętujemy te rzeczy, których uczyliśmy się na początku. Zasada świeżości mówi z kolei o tym, że lepiej pamiętamy rzeczy, o których usłyszeliśmy na końcu. Te zasady się nie wykluczają, a współdziałają. I Super by było je wykorzystać! 

Bo zobacz! Załóżmy, że masz do nauczenia się 1 stronę A4 (wiem, że pewnie jest tego więcej, ale ta jedna strona na razie nam wystarczy). Jeśli będziesz chciał_a nauczyć się jej bez żadnej przerwy to … nauczysz się tylko pierwszego zdania i ostatniego. 

Ale jeśli zdecydujesz się podzielić naukę na 2 etapy to zobacz co się stanie: zapamiętasz pierwsze i ostatnie zdanie z pierwszej połowy naszej kartki A4, a później (po przerwie!) nauczyczysz się pierwszego i ostatniego zdania z drugiej połowy kartki. Czyli będziesz umiał_a łącznie 4 zdania. Jeśli podzielisz naukę na jeszcze mniejsze etapy to nauczysz się jeszcze więcej! 

Ja tu podałam Ci taki bardzo obrazowy przykład – jednej kartki A4. Ale odnosi się on również do większych partii materiału! 

A co robić podczas przerwy? To zależy od tego, co sprawia, że odpoczywasz. Możesz więc zrobić sobie parę ćwiczeń na rozruszanie się, ugotować coś dobrego, poukładać puzzle, rozwiązać sudoku. Specjalnie nie mówię o oglądaniu seriali na Netflixie (chociaż pewnie to lubisz!) ani przeglądaniu Facebooka. Fajnie by było, abyś w miarę możliwości nie korzystał_a podczas przerwy z elektroniki. Wtedy nasz układ nerwowy raczej … średnio odpoczywa. 

Jeśli nie wierzysz, że te wskazówki działają to … spróbuj je wykorzystać. One zupełnie nic nie kosztują, nic nie musisz kupować, nie potrzebujesz żadnego specjalnego sprzętu. To takie małe rzeczy, ale serio pomocne przy nauce! Daj znać, czy Ci pomogły! 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.