Pierwsza i najważniejsza rzecz, którą musisz zapamiętać – stres jest NORMALNY. To NORMALNE, że się stresujemy. Stres jest reakcją naszego organizmu na trudną lub ważną sytuację.
Ciekawostka
Pojęcie stresu wprowadził Hans Selye, który po dziś dzień nazywany jest drem. Stressem.
Na stres nie patrzymy zero-jedynkowo.
Nie jest tak, że jak stres jest to jest źle, a jak stresu nie ma to jest dobrze. To nie do końca tak, że jak nie ma stresu to wszystko jest super. Stres zależy od sytuacji. Stres to pewna kontinuum – czyli taka oś liczbowa mówiąc matematycznie.
Skąd się wziął i po co był nam potrzebny?
Tak, dobrze czytasz. Stres jest nam potrzebny. Ma to swoje uzasadnienie w ewolucji. Wyobraźcie sobie, że dawno dawno temu (ale tak serio dawno) ludzie pierwotni, którzy mieszkali sobie radośnie w lasach musieli uciekać przed groźnymi zwierzętami. I wyszedł sobie ten neandertalczyk na polowanko, a tam zaczął go gonić jakiś duży mamut. No to normalna sprawa, że ten neandertalczyk zaczął spier…niczać. Gdyby tego nie zrobił to ten mamut by go po prostu zeżarł.
Stres był mu potrzebny po to, żeby w przypadku zagrożenia uciekać – czyli ratować swoje życie.
Ale wróćmy do naszej osi liczbowej …
Jeśli nasz stres jest na poziomie 1-5 to nazywamy go eustresem. Powoduje on, że czujemy mobilizację do tego, żeby sprostać wyzwaniu. Problem pojawia się wtedy, kiedy nasz stres jest na poziomie 5-10. Nazywa się on dysstresem. Powoduje sam niefajne rzeczy: ból brzucha, ból głowy, nadmierne pocenie, bezsenność, rozedrganie, natłok nieprzyjemnych myśli.
No bo wyobraź sobie:
Jest piątkowy wieczór, siedzisz sobie i oglądasz Netflixa. W jakim miejscu powinien być Twój stres? No raczej na niskim poziomie, bliskim zeru. A teraz wyobraź sobie sytuację, w której dostajecie telefon, że ktoś dla Ciebie bliski trafił do szpitala. Wtedy Twój poziom stresu zbliża się do maximum. I jest to normalne, aczkolwiek bardzo niekorzystne – czujemy wtedy lęk, niepokój, boli nas brzuch. Nie są to fajne rzeczy, ale w takich sytuacjach normalne. Zatem to normalne, że przed ważnym egzaminem się stresujesz. Istotne jest jednak, żeby ten stres nie zbliżał się do 10. Najlepiej by było, gdyby “trzymać go” na poziomie 4-5. Wtedy wpływa na nas mobilizująco. Więc podsumowując – stres jest normalny.
To normalne, że stresujesz się przed egzaminem.
Nie musisz z tym specjalnie walczyć – po prostu przyjmij to do wiadomości, zaakceptuj.